Czy pisząc o ekshibicjonizmie mam na myśli dzielenie się najintymniejszymi szczegółami na Facebooku? Zdjęciami zamordowanej przez siebie żony lub przedstawiającymi najdrobniejsze szczegóły porodu? Otóż nie. Myślę o sprawach o wiele poważniejszych.
Niech żyje ekshibicjonizm!
Czy pisząc o ekshibicjonizmie mam na myśli dzielenie się najintymniejszymi szczegółami na Facebooku? Zdjęciami zamordowanej przez siebie żony lub przedstawiającymi najdrobniejsze szczegóły porodu? Otóż nie. Myślę o sprawach o wiele poważniejszych.