poniedziałek, 21 lutego 2011

Yyyy... gdzie jest ten kontynent?

Britney Spears podobno nie wiedziała, gdzie leży Australia. Potem Australijczycy na koncercie mieli ją obrzucać atlasami. Tę historię usłyszałam dawno, ale ostatnio szukałam jej w google. Nie znalazłam. Być może to kolejna urban legend, ale symptomatyczna, jeśli chodzi o naszą opinię o wiedzy Amerykanów. Bo przecież Polacy są najmądrzejsi na świecie z swoją encyklopedyczną wiedzą.


O tym, że polskie dzieci w zachodnich szkołach świetnie sobie radzą, mówi się od dawna. Jadą uczniowie na wymianę do niemieckiego gimnazjum, a tam na matematyce dodawanie ułamków. Takie filmiki potwierdzają nasze stereotypy. Dość często słyszę znajomych mówiących, że nie chcą studiować przez semestr czy rok studiów za granicą, ponieważ na Erasmusie jest niski poziom i same imprezy. Przecież dużo lepiej uczyć się nieistotnych szczegółów niż być zdanym tylko na siebie, załatwiając urzędowe formalności w języku obcym. Lepiej dowiedzieć się w pracy, że wiedza ze studiów jest kompletnie niepotrzebna niż stać się odważniejszym i bardziej tolerancyjnym dzięki znajomościom z ludźmi z różnych kultur. Po co nam wysoki poziom nauczania w szkole, skoro 90%  wiedzy się nie przydaje?

Zresztą, już nie taki wysoki. Serwis Matura to bzdura publikuje rozmowy ze studentami, pytanymi o podstawowe wiadomości typu kiedy jest grany marsz Mendelssohna. Odpowiedzi często okazują się błędne. Pamiętam, jak jeden z moich wykładowców głosił podobne tezy. Kiedy studenci zaczęli polemizować, on zaczął nas pytać o twierdzenie Talesa i kolejność epok literackich. Pierwszego nie pamiętał nikt, drugie podała jedna osoba z kilkudziesięciu obecnych (dodam: na humanistycznych studiach uzupełniających). 

Zanim zaczniemy jednak załamywać ręce nad naszą błyskotliwą i trwałą wiedzą ogólną, odpowiedzmy sobie na pytanie, po co nam ona. O ile Amerykanom wygodnie jest zarzucać głupotę, to trudniej sobie zarzucić brak refleksji. Zawsze przyjemniej leczyć kompleksy tym, że wiem, gdzie leży Australia.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.