sobota, 26 lutego 2011

Na językach

"Dziwię się, że przyjeżdżają Niemcy do Polski na wycieczkę i nie mówią nic po polsku" - usłyszałam ostatnio od znajomego. Dopowiedział, że może im się zdarzyć wypadek, a lekarz nie będzie mówił po niemiecku. Mimo że uzasadnienie wydało mi się sensowne, to zaczęłam się zastanawiać. Dlaczego od obcokrajowców oczekujemy znajomości naszego, jakże łatwego i popularnego języka, a sami kiepsko mówimy po angielsku?


Powyższą opinię wygłosił znajomy po pięćdziesiątce, co mnie nie zdziwiło. Bardziej zaskoczona byłam rozmową o rekrutacji na stypendia zagraniczne ze kolegami młodszymi ode mnie: "Dlaczego ja mam mówić po angielsku z cudzoziemcem, skoro on zna polski?". Skąd pomysł, że dany obcokrajowiec potrafi mówić po polsku? Jeśli nie jest polonistą i nie ma polskich korzeni, to nie ma mowy o znajomości naszego ojczystego języka. Do wyjazdu na Erasmusa do naszego kraju wystarczy angielski. Na mojej uczelni znajomość języka danego państwa jest wymagana tylko w przypadku wyjazdów do Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii. Ilu polskich studentów, jadących np. do Szwecji, uczy się szwedzkiego przez wyjazdem? Oczywiście nie licząc skandynawistów.

W kwestii znajomości angielskiego Wikipedii można nie wierzyć, ale wskaźnik dla Polski jest zbliżony do badań CBOS. Nie wygląda to u nas dobrze, więc reszta świata ma znać naszą mowę ojczystą. Niepopularną, bo używaną jedynie w jednym kraju, trudną w wymowie, ze skomplikowaną gramatyką nawet dla Słowian.

Symptomatyczny w tym względzie jest program "Top Model". Z akcentu Joanny Krupy śmiała się publiczność do tego stopnia, że na Facebooku powstała aplikacja "Dżoana Krupa na dziś", losująca wyrażenia typu: "czeszko nad sobom pracuj bo, naprawde, ajm jor fen!". Ta sama widownia podarowała zagraniczny kontrakt uczestniczce, która mimo zdanej matury z angielskiego nie potrafi nic powiedzieć w tym języku. Ta spójność daje do myślenia. Zwyciężczyni "Top model" nie próbuje zwalać winy na "kiepskiego nauczyciela" (i chwała jej za to!), tylko uczciwie się przyznaje, że była nieukiem. Być może zwolennikom Pauliny Papierskiej nie tylko podoba się jej wygląd, lecz także identyfikują się z nią. Jeżeli widz zacina się, mówiąc po angielsku, to nieznajomość łaciny XXI wieku nie musi dla niego oznaczać niepełnosprawności na rynku pracy.


Dużo łatwiej oburzać się na czyjś zagraniczny akcent czy nieznajomość polskiego niż przyznać, że własny angielski leży i kwiczy. Szkoda, że wymagania wobec kogoś często nie idą w parze z wymaganiami w stosunku do siebie. Gdybyśmy mieli za sobą wyjazd za granicę np. do Francji, gdzie nie udałoby nam się dogadać po angielsku (o francuskim nie wspominając), wówczas narzekalibyśmy, że Francuzi go nie znają. Natomiast oni zdziwiliby się, dlaczego nic nie mówimy w ich języku. Przecież w razie wypadku, z lekarzem można tylko parler française...

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.