piątek, 20 kwietnia 2018

Co wolno Kościołowi, a nam nie?





Co by było, gdyby wierni zachowywali się zgodnie z życzeniami hierarchów? Postanowiłam sformułować to w formie nowych przykazań.







1. Nie będziesz prowokować księdza do pedofilii. Rozwód rodziców nie jest usprawiedliwieniem.
2. Potępiaj stosowanie sztucznej antykoncepcji z „pigułką po” na czele.
3. Nie rób zakupów w żadną niedzielę. Z wyjątkiem stoisk pod kościołem.
4. Swoimi wypowiedziami o in vitro wywołuj poczucie winy u rodziców i dzieci z probówki.
5. Płać za sakramenty, po kolędzie i na tacę wyłącznie papierowymi pieniędzmi. Najlepiej od 200 zł wzwyż.
6. Nie dramatyzuj, gdy dowiesz się o wykorzystywaniu dziecka przez księdza.
7. Nie decyduj się na aborcję. Chyba że jesteś w ciąży z księdzem.
8. Nawet jeśli nie wierzysz w Boga, nie dokonuj apostazji i nie domagaj się usunięcia danych z ksiąg parafialnych.
9. Pamiętaj, aby wziąć udział w Białym Marszu!
10. Posyłaj dzieci na religię i zmuś je do przyjęcia wszystkich sakramentów, nawet gdy zrównujesz istnienie Boga, jednorożców i krasnoludków.

A co Ty dodał(a)byś do tej listy?



6 komentarzy:

  1. Dla Ciebie może i głupie, dla mnie ironiczne tudzież złośliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksieza, kosciol i cala ta religia to zdecydowanie nie moja bajka. Szkoda energii na cala ta ich hipokryzje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam osobą wierzącą. Obecnie jestem osobą wierzącą, niepraktykującą. Przestałam chodzić do kościoła gdy usłyszałam jak ksiądz potępiał in vitro. Ksiądz - pedofil rozgrzeszenie dostanie. Ja, rozwódka już nie!!! I nie ważne, że mąż bił, znęcał się - powinnam mu być wierna

    OdpowiedzUsuń
  4. Kościół to instytucja funkcjonująca dla kasy i żerująca na ludzkiej naiwności - jak sekta. Trzymam się z daleka. Wierzę w jakieś siły, które rządzą tym światem - nieważne, czy nazwiemy je Bogiem, czy jakkolwiek inaczej - ale nie dzierżę prób zniewolenia i całkowitego podporządkowania sobie jednostki, które Kościół nieustannie podejmuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kościół? Świątynia biznesu i polityki.
    Świetna satyra, uśmiałam się, naprawdę. Zapisuję blog, będę wracać po więcej. A i przejrzę starsze wpisy, bo chyba trafiłam na coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.