Sumienie
stało się bardzo ważnym organem decydującym o stanowieniu prawa,
a nawet oferowaniu usługi. Posługują się nim lekarze, farmaceuci,
drukarze, a nawet politycy (kto by pomyślał!). Nie zamierzam być
gorsza.
Sumienie nie pozwala mi na:
1.
Mówienie ciężarnym, że powinny bądź nie powinny dokonywać
aborcji.
2.
Nakłanianie rodziców do ochrzczenia dziecka.
3.
Sugerowanie, że ofiara molestowania lub gwałtu prowokowała sprawcę.
4.
Stwierdzenia typu „nie mam nic do homoseksualistów, ale oni nie
powinni mieć żadnych praw”.
5.
Bagatelizowanie gróźb polskiego Episkopatu skierowanych do
parlamentarzystów, którzy tworzą prawo nie tylko dla katolików.
6.
Namawianie ofiar przemocy domowej do niesienia swojego krzyża i prania brudów we własnym domu.
7.
Nieprotestowanie w sprawach kobiet, gdy mam taką możliwość.
8.
Nieodróżnianie lęku przed terroryzmem od ksenofobii i ataków na
nikomu nieszkodzących cudzoziemców.
9.
Głoszenie, że trzeba pracować ciężko, a odpoczynek to fanaberia.
10.
Krytykowanie bez kultury i uzasadnienia.
A
na co Tobie nie pozwala sumienie?
Zdecydowanie Twój wykaz mogłabym wzbogacić o niewolnictwo, znęcanie się nad dziećmi i zwierzętami oraz zdradę
OdpowiedzUsuń