niedziela, 13 marca 2011

Krewni i znajomi królika


"Praca jest tylko po znajomości" - jakże często ta fraza wydobywa się z ust długotrwale bezrobotnych. Przecież tu wcale nie chodzi o brak doświadczenia czy innych kwalifikacji, które liczą się na rynku. Nasza przyszłość jest niezależna od własnych wyborów, a za wszystkie nasze niepowodzenia odpowiadają inni. Ile jest w tym prawdy, a ile frustracji bezrobotnego magistra? 


Osoby narzekające w ten sposób często mówią, że przecież one mają wysokie kwalifikacje, a nikt ich nie chce. Tymi atutami są najczęściej tylko skończone studia. To, że w 90% ogłoszeń wymaga się doświadczenia, nie zwraca ich uwagi. Podobnie jak fakt, że ponad 50% dwudziesto- i trzydziestolatków ma skończone studia, podczas gdy najbardziej brakuje brukarzy, hydraulików, budowlańców...

Zaletą nr 2 jest biegła znajomość dwóch języków obcych. Tylko, że tego wymagają w zasadzie tylko korporacje. One mogą rekrutować według zachodnich standardów, gdzie zatrudnianie po znajomości jest niedopuszczalne. Ale mimo to każdy frustrat powie, że "wzięli znajomą", bo tego i tak nikt nie zweryfikuje. To jest dużo łatwiejsze od przyznania się: "mam za niskie kwalifikacje", zwłaszcza przy liczbie kilkuset chętnych na jedno miejsce.

Wcale nie chodzi mi o to, że praca po znajomości nie istnieje. Tylko o to, że często przeceniamy ich wagę. Zwłaszcza, że nie udowodnimy sobie i innym, że na kilkaset wysłanych przez nas aplikacji choćby większość posad dostali krewni i znajomi królika. Nie jesteśmy przecież świadkami cudzej rekrutacji!

Nie przeczę, że niepracujący magister potrzebuje w pewnym momencie usprawiedliwienia dla swojej sytuacji. Że poczuje się lepiej, jak zwali winę na kogoś innego. Ale czy wówczas praca nagle się znajdzie? Nie. A przy okazji człowiek traci impuls do podwyższania swoich kwalifikacji. Jaki jest sens szukania pracy, skoro się nie ma znajomości? Po co wówczas pisać CV czy powtarzać języki? Lepiej robić z siebie męczennika na forach, które są znakomitym miejscem wylewania frustracji. Przy okazji można sobie dorobić ideologię, że lepiej być bezrobotnym niż pracować w korporacji lub jako handlowiec. Tak jakby samemu mogło się przebierać w ofertach.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.