piątek, 12 stycznia 2018

Rozwodów nie będzie!

Tytuł tego tekstu brzmi jak powieść science-fiction spod pióra Margaret Atwood, autorki "Opowieści podręcznej". Główna bohaterka ma obowiązek urodzić dziecko dygnitarzowi partyjnemu, ale proces zapładniania w niczym nie przypomina in vitro. Kobietom nie wolno czytać, posiadać własnych pieniędzy, a ich drugie małżeństwa zostały unieważnione. Wszystko w imię poprawienia sytuacji demograficznej.


Nie twierdzę, że w Polsce coś podobnego nastąpi. Ale czytam po ograniczeniu dostępu do antykoncepcji awaryjnej czytam o kuriozalnym wniosku z Narodowej Debaty o Rodzinie, to zapala mi się w głowie czerwona lampka. Co trzeba zrobić, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci? Zmniejszyć liczbę rozwodów. Jestem w stanie zrozumieć (nie mylić z pochwalić) pomysły typu rozprawy pojednawcze. Ale oświadczenie o rezygnacji z możliwości rozwodu bez względu na to, co się później wydarzy? Poradnie małżeńskie przy parafiach finansowane z budżetu? Podobne tezy emitowane są w Telewizji Trwam.

Dodajmy do tego podniesienie opłat sądowych – w przypadku spraw rozwodowych z 600 zł na 2000. A także wypowiedź premiera w „Gościu Niedzielnym”: „do przemocy nie dochodzi tam, gdzie występuje dbałość o więzy rodzinne, o normalny dom, gdzie panuje miłość. Przemoc pojawia się częściej w związkach nieformalnych, a nie tych usankcjonowanych prawnie.”

Właśnie. Co ma wspólnego małżeństwo, rozwód i przemoc? To, że rozstanie potrafi zakończyć nie tylko związek, lecz także spiralę przemocy. I miłość nie jest gwarantem szacunku, bo znęcający się nad żoną radny Piasecki przecież wołał o miłość. Wydaje mi się, że dla konserwatywnych polityków nie jest ważne szczęście, ale trwałość małżeństwa. Wbrew pozorom to nie to samo. Mimo że wspomniane pomysły brzmią tak, jakby utożsamiali jedno i drugie.

Czy brak pieniędzy na rozwód sprawia, że małżonkowie dogadują się lepiej? Niekoniecznie, a na pewno nie bezpośrednio. Tego typu „motywacja finansowa” nie usuwa przyczyn nieporozumień (np. zdrady). Czy próby pojednania w sali sądowej oznaczają, że mąż i żona będą uprawiać ze sobą seks? Nie ma takiej gwarancji. Administracyjne utrudnianie rozstania wcale nie ułatwia decyzji o dziecku. Nie redukuje wściekłości między dwojgiem ludzi.

Wnioski ekspertów z TV Trwam zakładają czarno-białą rzeczywistość w związkach małżeńskich. Ludzie sypiają ze sobą i rozmnażają się jak króliki, a po kilku kłótniach składają pozew o rozwód. Tymczasem wątpliwości, kryzys w małżeństwie i abstynencja seksualna mogą trwać latami. Jak tego typu sytuacja ma sprzyjać demografii? Wydłużenie sprawy rozwodowej wcale jej nie poprawi, a nawet pogorszy. Utrudni znalezienie nowych partnerów, z którym można mieć lepsze relacje i kolejne dzieci.


Ale ten obraz jest optymistyczny. Dotyczy bowiem sytuacji, w której współżycie jest dobrowolne. Gwałcenie żony może przecież sprzyjać przyrostowi naturalnemu. Porady księży typu „trzeba nieść swój krzyż” nie wpłyną pozytywnie na jakość związku, ale na trwałość małżeństwa już tak. Projekt „Rodzina po katolicku” jest dzięki temu realizowany, ale jakim kosztem? O tym politycy rządowi nie mówią. Tak jak w „Opowieści podręcznej”.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.