Nie
twierdzę, że w Polsce coś podobnego nastąpi. Ale czytam
po ograniczeniu dostępu do antykoncepcji awaryjnej czytam o
kuriozalnym wniosku
z Narodowej Debaty o Rodzinie, to
zapala mi się w głowie czerwona lampka.
Co
trzeba zrobić, żeby
w Polsce rodziło się więcej dzieci? Zmniejszyć
liczbę rozwodów. Jestem
w stanie zrozumieć (nie mylić z pochwalić) pomysły
typu rozprawy pojednawcze. Ale oświadczenie o rezygnacji z
możliwości rozwodu bez względu na to, co się później wydarzy?
Poradnie małżeńskie przy parafiach finansowane z budżetu? Podobne
tezy emitowane są w Telewizji Trwam.
Dodajmy
do tego
podniesienie
opłat sądowych
– w przypadku spraw rozwodowych z 600 zł na 2000. A także
wypowiedź premiera w „Gościu
Niedzielnym”: „do przemocy nie dochodzi tam, gdzie występuje
dbałość o więzy rodzinne, o normalny dom, gdzie panuje miłość.
Przemoc pojawia się częściej w związkach nieformalnych, a nie
tych usankcjonowanych prawnie.”
Właśnie.
Co ma wspólnego małżeństwo, rozwód i przemoc? To, że rozstanie
potrafi zakończyć nie tylko związek,
lecz także spiralę przemocy. I miłość nie jest gwarantem
szacunku, bo znęcający się nad żoną radny Piasecki przecież
wołał o miłość. Wydaje mi się, że dla konserwatywnych
polityków nie jest ważne szczęście, ale trwałość małżeństwa.
Wbrew pozorom to nie to samo. Mimo że wspomniane
pomysły
brzmią tak, jakby utożsamiali jedno i drugie.
Czy
brak pieniędzy na rozwód sprawia, że małżonkowie dogadują się
lepiej? Niekoniecznie, a
na pewno nie bezpośrednio.
Tego
typu „motywacja
finansowa” nie usuwa przyczyn nieporozumień (np. zdrady). Czy
próby pojednania w sali sądowej oznaczają, że mąż i żona będą
uprawiać ze sobą seks? Nie ma takiej gwarancji. Administracyjne
utrudnianie rozstania wcale nie ułatwia decyzji o dziecku. Nie
redukuje wściekłości między dwojgiem ludzi.
Wnioski
ekspertów z TV Trwam
zakładają
czarno-białą rzeczywistość
w związkach małżeńskich.
Ludzie sypiają ze sobą i rozmnażają się jak króliki, a po kilku
kłótniach składają pozew o rozwód. Tymczasem wątpliwości,
kryzys w małżeństwie i abstynencja seksualna mogą trwać latami.
Jak tego typu sytuacja ma sprzyjać demografii? Wydłużenie sprawy
rozwodowej
wcale jej nie poprawi, a nawet pogorszy. Utrudni znalezienie nowych
partnerów, z którym można mieć lepsze relacje i kolejne dzieci.
Ale
ten obraz jest optymistyczny. Dotyczy bowiem sytuacji, w której
współżycie jest dobrowolne. Gwałcenie żony może przecież
sprzyjać przyrostowi naturalnemu. Porady księży typu „trzeba
nieść swój krzyż” nie wpłyną pozytywnie na jakość związku,
ale na trwałość małżeństwa już tak. Projekt „Rodzina po katolicku” jest dzięki temu realizowany, ale jakim kosztem? O tym
politycy rządowi nie mówią. Tak jak w „Opowieści podręcznej”.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Zgodnie z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r., a dokładnie jego artykułem 13 ust. 1 i 2, informuję, że:
1. Administratorem Twoich jest Katarzyna Pietroń, e-mail: katarzynakazjenka.pietron@gmail.com
2. Dane przekazane mi podczas dodawania komentarza wykorzystywane są w celu dodania komentarza, a podstawą prawną ich przetwarzania jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. c RODO) wynikająca z dodania komentarza.
3.Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu dodania komentarza.
4. Dane będą przetwarzane przez czas funkcjonowania komentarzy na blogu, chyba że wcześniej poprosisz o usunięcie komentarza, co spowoduje usunięcie Twoich danych z bazy. W każdej chwili możesz sprostować swoje dane przypisane do komentarza, jak również zażądać ich usunięcia.
5. Twoje dane osobowe będą udostępnianie innym odbiorcom danych, takim jak serwisy świadczące usługi utrzymania systemu informatycznego i hostingu, dostawca usługi poczty elektronicznej.
6. Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich.
7. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich poprawiania, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo żądania dostępu do danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych jest niezgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa w zakresie ochrony danych. Przysługuje Ci też prawo do bycia zapomnianym, jeśli dalsze przetwarzanie nie będzie przewidziane przez aktualnie obowiązujące przepisy prawa.
8. Jeśli uznasz, że przetwarzanie Twoich danych przeze mnie narusza przepisy prawa masz prawo wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, na zasadach określonych w nowej ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.